
Głównym składnikiem kawy jest woda, stanowi ona 98-99% składu naszej filiżanki.
Dlatego, aby nasza kawa była świetna w smaku, bardzo ważne jest, jakiej wody używamy do przygotowania naszego ulubionego napoju.
Według moich obserwacji, to jakiej wody użyjemy ma szczególnie duże znaczenie przy parzeniu kaw metodami przelewowymi, a trochę mniejszą rolę odgrywa ona w ekspresach ciśnieniowych.
Nie będę Was tu zanudzał wykresami i danymi. Tych bardziej zainteresowanych odsyłam na stronę Palarni Roastains gdzie znajdziecie dość wnikliwe opracowanie tematu.
A co w takim razie powinien o wodzie wiedzieć „przeciętny kawosz” ?
Pamiętajmy, że smak oraz zapach wody przenosi się do naszych filiżanek.
Czynnikiem, na jaki warto zwrócić uwagę mówiąc o dobrej wodzie jest jej wartość pH. Woda o zbyt niskim pH, może potęgować kwasowość naparu, natomiast zbyt wysokie wartości, spowodują, że pożądane odczucia kwasowości w filiżance będą mniej wyczuwalne, czyli możemy nie wyczuć w kawie obiecanej na opakowaniu porzeczki, czy innych przyjemnych cytrusów. Najlepiej więc w pH celować w wartości pomiędzy 5,5 a 7,0.
Równie ważnym co pH czynnikiem jest TDS, czyli Total Dissolved Solids. Przekładając to na nasze jest to po prostu ilość substancji (minerałów) znajdujących się w wodzie. Wartość tą podaje się zazwyczaj w mg/l. Chcąc osiągnąć dobrą kawę dobrze, aby ta wartość w przypadku naszej wody, użytej do jej zaparzenia, mieściła się w zakresie pomiędzy 100 a 250 mg/l.
A co jeśli przekroczymy te wartości?
W wodzie o zbyt dużej mineralizacji (czyli powyżej 250 mg/l) nasza kawa nie będzie miała „miejsca” aby się rozpuścić, więc napar jaki otrzymamy może być mało wyraźny i „płaski” w smaku, może również zwiększać odczucie kwaśności.
W wodzie o zbyt małej mineralizacji przygotowana kawa nie będzie miała możliwości „otwarcia się” czyli pokazania całego swojego profilu smakowego, co za tym idzie w naszych odczuciach smakowych może być postrzegana jako gorzka bądź ostra a na pewno pozbawiona wielu swoich aromatów.
Według wielu baristów, najlepsza woda do parzenia kawy to Żywiecki Kryształ. Chociaż ma ona mineralizację na poziomie 76 mg/l bardzo dobrze sprawdza się w parzeniu wielu rodzajów kaw. Jako dobra alternatywa często stosowana jest również Primavera, niegazowana woda źródlana, o mineralizacji nie przekraczającej 250 mg/l.
A co z naszą przysłowiową „kranówką”?
Większość zakładów dostarczających wodę do naszych mieszkań, na swoich stronach internetowych udostępnia dane na temat badań wody, jej twardości oraz zawartych minerałów. Tak jest np. w niedalekim Krakowie, gdzie Wodociągi miejskie zamieszczają raporty o stanie dostarczanej wody.
A jeśli te wartości odbiegają od zalecanych, to co wtedy?
Tu też mamy pewne możliwości poprawy stanu rzeczy.
Na początek możemy zmierzyć twardość wody. Gdy okaże się, że faktycznie woda jaką dysponujemy jest wodą „twardą”, możemy użyć filtrów do wody. Tu mamy do wyboru, albo filtr w postaci dzbanka lub filtr podumywalkowy. W domach jednorodzinnych, możemy również pomyśleć o centralnych zmiękczaczach wody (taki właśnie system mam w domu, co poza lepszą kawą jest również z korzyścią dla innych domowych sprzętów gdzie użytkuje się wodę).
Możemy również pobawić się w laboranta i zakupić w sklepie zoologicznym testy kropelkowe lub testy paskowe, które pomogą określić twardość ogólną wody czy jej odczyn pH.
Można również zaopatrzyć się w konduktometr, czyli urządzenie, które mierzy przewodność wody w TDS, co pozwoli nam sprawdzić ilość rozpuszczonych minerałów w naszej wodzie.
Możliwe jest również oddanie próbek naszej wody do laboratorium, gdzie zostanie wykonana jej szczegółowa analiza, niemniej jednak jest to już stosunkowo drogie i najbardziej czasochłonne rozwiązanie.
A co w takim razie zrobić na samym początku naszej przygody z wodą do kawy?
Wszystko zależy od tego jaką kawę i jaką metodą kawę chcemy zaparzyć, ale przed sprawdzaniem wody czy zakupem dzbanka filtrującego, konduktometru czy pH-metru, całkiem sporo na temat wody jaką posiadamy powiedzą nam nasze kubki smakowe. Bardzo często bowiem się tak zdarza, że po zaparzeniu kilku próbnych kaw z wodą, którą mamy w kranie, stwierdzimy, że taka kawa nam po prostu smakuje. A jeśli nie, to dopiero wtenczas sięgnijmy po wyżej wymienione metody.